Wielkie podglądanie - wernisaż wystawy Doroty Podlaskiej pt. "Podwórko" - tekst i foto Katarzyna Oleksy

W jednych jest zapalone światło, w innych zalotnie zagięta firanka. Gdzieś wyżej ktoś kuka na uliczkę, wyżej, jeszcze wyżej, na mieszkalnych ścianach tańczą cienie, bo wiatr akurat poruszył zasłonkę... Okna, okienka, lufciki... Raz błyszczące w słońcu i puszczające oczko do przechodniów, kiedy indziej smutne, ociekające strugami deszczu - zwierciadła naszych domów.
W galerii "Kantorek" w piątek otwarto wystawę "Podwórko" Doroty Podlaskiej. Instalacja powstawała przez kilka miesięcy 2006 roku. Całość składa się na 300 zdjęć okien (bydgoskich, toruńskich, warszawskich. Tych ostatnich nie ma jednak na bydgoskiej wystawie), wyciętych z tła, ułożonych w rzędy okalające symboliczne podwórko-studnię. Gdy znajdziemy się w jego centrum ukradkiem możemy podejrzeć co dzieje się u ich lokatorów. Nie mamy jednak pewności, czy to my podglądamy, czy przypadkiem nie jesteśmy przez wszystkie pary okiennic czujnie obserwowani...
Autorka ekspozycji jest bydgoszczanką, w 1989 roku zdobyła dyplom z malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Gdy nie maluje, tworzy obiekty, fotograficzne dokumentacje.
DOROTA PODLASKA, "PODWÓRKO", GALERIA "KANTOREK". WYSTAWA CZYNNA DO 11 KWIETNIA

wejdź do galerii

Julian Tuwim, "Przy oknie"

Wiem... Siadłaś teraz przy oknie
I patrzysz...
Kasztan pożółkły przed Twym oknem stoi
I liście roni... jesienne liście...
Deszcz kropi... kasztan moknie,
Wiem: siadłaś teraz przy oknie,
Jesienią Ci się w dobrych oczach smutki,
Te twoje smutki: dziwne... przypomniane...
Lecą, lecą z kasztanu liście,
Powiędłe, obłąkane,
Szelestnie naziem się kładą,
Żałobnie... złociście...
- A może świeci słońce?
Na ulicy nikogo nie ma,
Ciche, ciche jest twoje miasteczko,
Tylko lecą z kasztanu liście,
A kasztan moknie, moknie...
W pokoju zegar cyka,
Jak co dzień, jak co chwila (...)